Cykl: Jestem u siebie

„Miłość zaprowadziła mnie do Indonezji. Tam znalazłam swój drugi dom.”

Katarzyna świątkowska 29.07.2021

W Polsce jest animatorką zabaw dla dzieci, pisze wiersze i opowiadania dla najmłodszych, pracuje nad własnym tomikiem poezji dla dorosłych. Opublikowała dwa autorskie wiersze. Jeden z nich, noszący tytuł „Jam Kościuszko” znaleźć można w książce „Kościuszko przyjaciel ludzkości. Friend of humanity” wydanej przez Kościuszko Heritage w Australii. Kolejny – „Piesek i dziewczynka” znalazł się w zbiorze poezji dziecięcej „Poszukiwacze fantazji”, wydanym przez miasto Inowrocław.

Lubi pisać, jednak najwięcej uwagi od zawsze poświęca muzyce. Obecnie śpiewa w Zespole Folklorystycznym Kłopocianie, który w repertuarze, oprócz tradycyjnych, kujawskich piosenek ma również utwory autorskie. Muzykę kocha od dziecka i to właśnie ze śpiewem wiąże swoją przyszłość, choć nie tylko 😉

1. Co sprawiło, że Indonezja stała się Twoim drugim domem?

Jestem pozytywnie zakręconą artystyczną duszą, poszukiwaczem i wiecznie ciekawą świata istotą. W moim życiu, jak to czasem bywa, nastał czas zmian – nowa praca, powrót do rodzinnego gniazda. To właśnie wtedy zaczęła się ta cała przygoda. Nagle spotkały się dwa serca – biało –czerwone (Polska) i czerwono – białe (Indonezja). Wszystko zaczęło się w sieci. Odległość paradoksalnie zbliżała nas do siebie, zamiast utrudniać relację. Po 2 latach tej niecodziennej znajomości wsiadłam samolot i na skrzydłach miłości poleciałam do Indonezji. Po miesiącu byliśmy już małżeństwem. Na Jawie mieszkaliśmy razem 4 lata. Indonezja stała się dla mnie w tym czasie drugim domem. W 2018 roku przenieśliśmy się razem z naszym ukochanym psiakiem do Polski.

2. Jak wyglądały Twoje pierwsze dni w nowym miejscu? Jak zmieniła się codzienność?

Pierwsze dni w Indonezji? – jedne z najwspanialszych w moim życiu! Pamiętam, że uśmiech nie znikał z mojej twarzy, z resztą podobnie jak z twarzy mojego męża. To była ogromna radość, nareszcie się spotkać, chwycić za ręce, porozmawiać „bez zakłóceń”. Shandie – mój mąż – okazał się doskonałym przewodnikiem (w końcu studiował turystykę), a ja – socjolog z wykształcenia – nie miałam problemu, by szybko się zaaklimatyzować w nowym otoczeniu. Zabawne były wypady na miasto, lub gdziekolwiek indziej – jako jasnoskóra, niebrzydka dziewczyna, wzbudzałam niemałe zainteresowanie „tambylców”, którzy nieustannie chcieli robić sobie ze mną zdjęcia. Codzienność z pewnością nie była szara. Wręcz przeciwnie – Indonezja to kraj tak zróżnicowany kulturowo i religijnie, że zwyczajnie nie da się tam nudzić. W swoim dzienniku odnotowałam za to dużo spokojniejsze tempo życia. Jako wiecznie zaganiana Europejka uczyłam się, że w południe należy zrobić sobie przerwę od wszystkiego, spokojnie zjeść i uzupełnić płyny – co wynika z tamtejszego gorącego i wilgotnego klimatu. Nieustający żar z nieba potrafi dać się we znaki, zwłaszcza jeśli nie dopilnujemy tego małego rytuału dla zregenerowania organizmu. Pierwszy miesiąc w kraju był bardzo intensywny. Większość czasu spędzaliśmy na przygotowaniach do ślubu, w związku z czym byliśmy w nieustającej podróży przeplatanej zwiedzaniem Dżakarty – nieopodal której mieszkaliśmy.

3. Co urzekło Cię w Indonezji? (ludzie, miejsca, tradycje)

Co mnie urzekło w Indonezji? – oczywiście poza moim mężem, w Indonezji urzekła mnie jej różnorodność. Niesamowita gama kolorów, regionów, tradycji i obrzędów. Magię czuje się już stawiając pierwszy krok na lądzie. Niesamowite, wiekowe świątynie, architektura miast i wsi oraz nieziemskie, wszechobecne jedzenie. Moim ulubionym daniem stało się nasi padang, z rendang, grillowaną rybą w chilli, do tego chrupiące krewetki i bakłażan w chilli – polecam spróbować przy okazji pobytu na Jawie! Zwiedzając Dżakartę nie umkną też uwadze ogromne centra handlowe rozsiane po całym mieście. Indonezyjczycy to naród niezwykle gościnny. Chętnie rozmawiają po angielsku, dużo się uśmiechają. W tej całej różnorodności jest poczucie jedności. Ludzie różnych wyznań, z różnych regionów żyją obok siebie, przyjaźnią się, pracują razem. Sama nasza indonezyjska rodzina skupia w sobie co najmniej kilka wyznań i narodowości.

Podsumowując – w Indonezji urzekło mnie chyba wszystko!

4. Czy kiedykolwiek doskwierała Ci tęsknota za swoim rodzimym krajem?

Tęsknota za krajem? – raczej nie. Tęsknota za bliskimi? – to już bardziej, choć nie doskwierała zbyt mocno dzięki nowinkom współczesnej techniki. Codzienne wideo rozmowy przy jedynie 5-cio godzinnej różnicy czasu to żaden problem, a rodzice brali udział w naszej ceremonii zaślubin. Ja, jak to ja, oczywiście najbardziej tęskniłam za jedzeniem, którego nie było w Indonezji, np. za polskim chlebem, czy wędlinami wędzonymi. Na Bali jest polski sklep – restauracja, gdzie można zakupić polskie produkty, kiełbasy, pierogi, a nawet zjeść puszysty sernik. Na Jawie takiego nie znalazłam, na szczęście różnorodność tamtejszej kuchni nie dawała mi tęsknić za polskimi smakami zbyt mocno.

5.  Czy jest coś (rzecz, zwyczaj, miejsce) co najchętniej zabrałbyś ze sobą z Polski do Indonezji?

Jest coś takiego, co przeniosłam do Indonezji podczas mojego pobytu. To ogórki kiszone! Uwielbiam je i z pomocą rodziny, która przesyłała mi część polskich przypraw, kisiłam ogórki w Indonezji. Takich smaków tam nie znają, więc stały się one kulinarną atrakcją wśród rodziny i znajomych, a dla niektórych, rzekłabym – nawet wyzwaniem! Niejednokrotnie nieźle się ubawiliśmy obserwując reakcje próbujących ich po raz pierwszy. Choć kwaśne, Indonezyjczycy uznają je za orzeźwiające.

Do Polski natomiast przywieźliśmy Chiński Nowy Rok, nasi goreng (ryż smażony), bakłażany i jajka w czerwonym chilli, czy mi goreng (smażony makaron).

Oboje z mężem jesteśmy ciekawymi świata smakoszami. Shandie, choć dużo podróżował, do Polski jeszcze nie trafił, więc postanowiliśmy się tu przenieść.

Zachęcam wszystkich do podróży małych i dużych, bo jest to niesamowicie otwierające doświadczenie, a tyle jest pięknych miejsc do zobaczenia!

Mnie poprowadziła miłość. A Ciebie, co poprowadzi?

Sampai lumpa lagi!

Do zobaczenia!

Zachęcamy Państwa do odwiedzania stron związanych z Laurą i jej twórczością:


Facebook


Instagram


Youtube